Szaj: To był ciężki okres


Portal sport.egit.pl opublikował wywiad z Magdaleną Szaj - reprezentantką Polski, która rok temu trafiła do niemieckiego zespołu 1. FFC Turbine Poczdam.


Jak zostałaś piłkarką? To bardzo nietypowy sport dla kobiet.
- Mój Tata był piłkarzem, więc można powiedzieć, że mam to w genach (śmiech). Dużo grałam z braćmi przed domem, potem w podstawówce z chłopakami na przerwach. Swój pierwszy turniej zaliczyłam w czwartej klasie szkoły podstawowej. Tam wypatrzył mnie Piotr Ferenc z Surmy Barczewo i zaprosił mnie na treningi. Po pierwszych zajęciach byłam bardzo zadowolona i zapisałam się do nieistniejącego już klubu. Grałam tam do trzeciej klasy gimnazjum m.in. w lidze z trampkarzami.

Tak z chłopakami w jednym zespole?
- Tak. Ja jestem za tym, żeby tak było, to przynosi tylko same plusy. Wiadomo, że jest ciężej, trochę się odstaje fizycznie i szybkościowo, ale po latach dostrzega się z tego same pozytywy.

Jak zaczynałaś grę w piłkę to w Olsztynie nie było jeszcze kobiecej sekcji Stomilu. Musiałaś "uciekać" w Polskę, jak to się stało, że trafiłaś akurat do AZS-u Wrocław?
- Dokładnie tak było, bardzo chciałam grać dalej, dlatego trzeba było szukać klubu, gdzie dalej mogłabym się rozwijać. Na jednym ze spotkań reprezentacji Polski U-15 na meczu w Sosnowcu był trener AZS-u Mariusz Kowalski. Po tym meczu namawiał mnie i mojego Tatę żebym została zawodniczką ich klubu. Miałam wtedy inne propozycję m.in. z Warszawy oraz Gdyni. Wrocław jednak grał w Ekstralidze, a ja zawsze marzyłam, żeby grać w jak najlepszym klubie. Dużym magnesem była także Szkoła Mistrzostwa Sportowego, do której trafiłam wraz z przenosinami do AZS-u. Codziennie miałam dwie godziny zająć piłkarskich w ramach zajęć szkolnych. Przez trzy lata gry w AZS-ie bardzo się rozwinęłam. To właśnie dzięki grze na najwyższym poziomie mogły mnie obserwować zagraniczne kluby.

O to chciałem zapytać. Skąd propozycja transferu do Niemiec?
- Pomógł mi mój menadżer, pojechałam na testy tygodniowe do Poczdamu. Dobrze się zaprezentowałam i otrzymałam propozycję podpisania umowy.

Cały wywiad z Magdaleną Szaj można przeczytać na sport.egit.pl