Sezon futsalowej Ekstraligi zakończony
W tym sezonie futsalowa Ekstraliga wyglądała nieco inaczej niż w ostatnich latach. Zrezygnowano z rozgrywania ligi systemem meczów każdy z każdym. Rywalizacja toczyła się w dwóch sześciozespołowych grupach. Następnie rozegrane zostały dwumecze ćwierćfinałowe a ich zwycięzcy zakwalifikowali się do turnieju Final Tour. Mistrzowski turniej miał odbyć się na obiekcie jednego z czterech uczestników finałów - padło na AZS UAM Poznań.
Na dwunastu uczestników ligi mieliśmy w tym sezonie pięciu debiutantów. Były to zespoły Kotwica Kórnik, AZS AWF Warszawa i Viking Aleksandrów Kujawski w grupie północnej oraz GTW Gliwice i GKS Futsal Tychy w grupie południowej. Po przerwie do rozgrywek ponownie zgłosił się zaś Kresowiak-Orion Siemiatycze. W porównaniu do ubiegłego sezonu liga powiększyła się z 7 do 12 zespołów. Ze startu w rozgrywkach zrezygnował Medan Gniezno, który był uczestnikiem ligi futsalu od 2009 roku (de facto zastąpiła go Kotwica Kórnik).
Skupiając się na debiutantach to najlepiej wypadły zespoły AZS AWF Warszawa i Kotwica Kórnik. Pozostali debiutanci zdecydowanie odstawali od poziomu ligi. Gliwice i Tychy wygrały tylko po jednym meczu w sezonie zasadniczym zaś Viking przegrał swoje wszystkie dwanaście meczów. O sporych różnicach poziomu gier zespołów z czołówki ligi z tymi znajdującymi się w dolnych częściach szczęciozespołowych grup najlepiej świadczą choćby wyniki. 32:2, 31:3, 25:2 - to wyniki które nie powinny pojawiać się na szczeblu rozgrywek w których najwyższą stawką jest mistrzostwo Polski.
Jeśli natomiast mamy mówić o największej niespodziance sezonu to ten tytuł można przypisać zespołowi AZS AWF Warszawa. AWF był najbardziej bramkostrzelnym zespołem w lidze, przegrał tylko dwa mecze w sezonie zasadniczym (z 10) i był jedyną drużyną która ograła nowego mistrza z Poznania. Mimo to warszawianki w rewanżowym meczu ćwierćfinałowym straciły zaliczkę z pierwszego starcia z Golem Częstochowa i nie zakwalifikowały się do turnieju finałowego. Niektórzy zapytają czemu niespodzianką sezonu jest AZS AWF Warszawa a nie UAM Poznań, który poprzedni sezon zakończył poza podium a teraz został mistrzem albo AZS UJ Kraków, który swój pierwszy i zarazem ostatni mecz przegrał w finale. Otóż, AZS AWF Warszawa okazał się na początku sezonu pozytywnym zaskoczeniem a na koniec rozgrywek przegrywając dość nieoczekiwanie rewanż w Częstochowie stał się częściowo bohaterem negatywnym bo przez jeden mecz warszawianki opadły z gry o medal na który zdaje się zasłużyły w sezonie zasadniczym.
W tych rozgrywkach nie najgorszy wynik osiągnął AZS U.Ś Katowice. Więcej oczekiwano zaś od KU-AZS Uniwersytetu Warszawskiego i Kresowiaka Siemiatycze.
Decydującym momentem sezonu był turniej Final Tour, który został rozegrany pierwszy raz od dziewięciu dotychczasowych edycji ligi. Można się zastanawiać czy wyłanianie mistrza Polski w taki sposób jest zgodne z duchem sportu. Po sobotnich meczach półfinałowych zespoły miały czas dosłownie tylko na kolacje, sen i śniadanie. Już w niedzielne południe grały bowiem o medale. Turniej który toczył się przez kilkanaście godzin stał się ważniejszy niż wszystkie wcześniejsze mecze – bo np. AZS UJ Kraków który w lidze dwukrotnie wygrał z Golem Częstochowa gdyby teraz przegrał z nim półfinał to zająłby niższą pozycję końcową niż częstochowianki (w sezonie zasadniczym UJ - 10 wygranych, Gol - 4 wygrane). Co więcej, w tym roku stworzenie Final Tour spowodowało że nowy mistrz i nowy wicemistrz spotkali się ze sobą tylko raz w sezonie. Dotychczas zespół który został mistrzem kraju zawsze musiał dwukrotnie udowodnić swoją wyższość nad innymi.
Na koniec tematem który należy poruszyć jest także dopasowywanie terminów Ekstraligi futsalu do Akademickich Mistrzostw Polski. W tym roku liga ponownie zbiegała się z AMP i pojawił się spory problem dla drużyn Akademickich a to właśnie one stanowią w Ekstralidze bardzo ważne ogniwo. Co gorsza, jest to sytuacja która powstarza się prawie co rok i przynosi negatywne emocję.
Ekstraliga futsalu, 2015/2016
1. AZS UAM Poznań
2. AZS UJ Kraków
3. Gol Częstochowa
4. Rolnik Głogówek
5-8. AZS AWF Warszawa, AZS UŚ Katowice, AZS UW Warszawa, Kotwica Kórnik
9-10. Kresowiak Siemiatycze, GKS Futsal Tychy
11-12. GTW Gliwice, Viking Aleksandrów Kujawski
Wyróźnienia indywidualne (od PZPN)
najlepsza zawodniczka: Monika Marczak (AZS UAM Poznań)
najlepsza bramkarka: Karolina Klabis (AZS UJ Kraków)
królowa strzelczyń: Ilona Sotor (Strzelec RB Gorzyczki Glogowek)
Na dwunastu uczestników ligi mieliśmy w tym sezonie pięciu debiutantów. Były to zespoły Kotwica Kórnik, AZS AWF Warszawa i Viking Aleksandrów Kujawski w grupie północnej oraz GTW Gliwice i GKS Futsal Tychy w grupie południowej. Po przerwie do rozgrywek ponownie zgłosił się zaś Kresowiak-Orion Siemiatycze. W porównaniu do ubiegłego sezonu liga powiększyła się z 7 do 12 zespołów. Ze startu w rozgrywkach zrezygnował Medan Gniezno, który był uczestnikiem ligi futsalu od 2009 roku (de facto zastąpiła go Kotwica Kórnik).
Skupiając się na debiutantach to najlepiej wypadły zespoły AZS AWF Warszawa i Kotwica Kórnik. Pozostali debiutanci zdecydowanie odstawali od poziomu ligi. Gliwice i Tychy wygrały tylko po jednym meczu w sezonie zasadniczym zaś Viking przegrał swoje wszystkie dwanaście meczów. O sporych różnicach poziomu gier zespołów z czołówki ligi z tymi znajdującymi się w dolnych częściach szczęciozespołowych grup najlepiej świadczą choćby wyniki. 32:2, 31:3, 25:2 - to wyniki które nie powinny pojawiać się na szczeblu rozgrywek w których najwyższą stawką jest mistrzostwo Polski.
Jeśli natomiast mamy mówić o największej niespodziance sezonu to ten tytuł można przypisać zespołowi AZS AWF Warszawa. AWF był najbardziej bramkostrzelnym zespołem w lidze, przegrał tylko dwa mecze w sezonie zasadniczym (z 10) i był jedyną drużyną która ograła nowego mistrza z Poznania. Mimo to warszawianki w rewanżowym meczu ćwierćfinałowym straciły zaliczkę z pierwszego starcia z Golem Częstochowa i nie zakwalifikowały się do turnieju finałowego. Niektórzy zapytają czemu niespodzianką sezonu jest AZS AWF Warszawa a nie UAM Poznań, który poprzedni sezon zakończył poza podium a teraz został mistrzem albo AZS UJ Kraków, który swój pierwszy i zarazem ostatni mecz przegrał w finale. Otóż, AZS AWF Warszawa okazał się na początku sezonu pozytywnym zaskoczeniem a na koniec rozgrywek przegrywając dość nieoczekiwanie rewanż w Częstochowie stał się częściowo bohaterem negatywnym bo przez jeden mecz warszawianki opadły z gry o medal na który zdaje się zasłużyły w sezonie zasadniczym.
W tych rozgrywkach nie najgorszy wynik osiągnął AZS U.Ś Katowice. Więcej oczekiwano zaś od KU-AZS Uniwersytetu Warszawskiego i Kresowiaka Siemiatycze.
Decydującym momentem sezonu był turniej Final Tour, który został rozegrany pierwszy raz od dziewięciu dotychczasowych edycji ligi. Można się zastanawiać czy wyłanianie mistrza Polski w taki sposób jest zgodne z duchem sportu. Po sobotnich meczach półfinałowych zespoły miały czas dosłownie tylko na kolacje, sen i śniadanie. Już w niedzielne południe grały bowiem o medale. Turniej który toczył się przez kilkanaście godzin stał się ważniejszy niż wszystkie wcześniejsze mecze – bo np. AZS UJ Kraków który w lidze dwukrotnie wygrał z Golem Częstochowa gdyby teraz przegrał z nim półfinał to zająłby niższą pozycję końcową niż częstochowianki (w sezonie zasadniczym UJ - 10 wygranych, Gol - 4 wygrane). Co więcej, w tym roku stworzenie Final Tour spowodowało że nowy mistrz i nowy wicemistrz spotkali się ze sobą tylko raz w sezonie. Dotychczas zespół który został mistrzem kraju zawsze musiał dwukrotnie udowodnić swoją wyższość nad innymi.
Na koniec tematem który należy poruszyć jest także dopasowywanie terminów Ekstraligi futsalu do Akademickich Mistrzostw Polski. W tym roku liga ponownie zbiegała się z AMP i pojawił się spory problem dla drużyn Akademickich a to właśnie one stanowią w Ekstralidze bardzo ważne ogniwo. Co gorsza, jest to sytuacja która powstarza się prawie co rok i przynosi negatywne emocję.
Ekstraliga futsalu, 2015/2016
1. AZS UAM Poznań
2. AZS UJ Kraków
3. Gol Częstochowa
4. Rolnik Głogówek
5-8. AZS AWF Warszawa, AZS UŚ Katowice, AZS UW Warszawa, Kotwica Kórnik
9-10. Kresowiak Siemiatycze, GKS Futsal Tychy
11-12. GTW Gliwice, Viking Aleksandrów Kujawski
Wyróźnienia indywidualne (od PZPN)
najlepsza zawodniczka: Monika Marczak (AZS UAM Poznań)
najlepsza bramkarka: Karolina Klabis (AZS UJ Kraków)
królowa strzelczyń: Ilona Sotor (Strzelec RB Gorzyczki Glogowek)