Kaja Ożgo: W życiu chodzi o to, żeby było co wspominać
Rozmowy z dziewczynami, które grają w piłkę nożną, zaczynają się zazwyczaj tak, że pada pytanie o zainteresowanie futbolem, a w odpowiedzi słyszy się, iż zaszczepił je brat lub ojciec, którzy sami kiedyś kopali. U ciebie jest inaczej, bo w swojej rodzinie jesteś pod tym względem „odszczepieńcem”.
- W sumie tak... Z piłką związałam się dość wcześnie, ale rzeczywiście nie ze względu na rodzinę, tylko dlatego, że pod moim blokiem wszyscy grali. Z koleżankami chodziło się pokopać o jednej godzinie, z chłopakami o drugiej i wolny czas spędzałam głównie na boisku. A ponieważ wujkiem mojej przyjaciółki był Roman Jaszczak, to wiadomo, że musiało się to skończyć grą w Medyku Konin.
Początkowo grę w piłkę nożną łączyłaś z koszykówką. Co się stało, że postawiłaś na futbol?
- Po prostu treningi piłkarskie odbywały się wcześniej. Oczywiście mówię żartem, ale faktycznie było tak, że przez pół roku chodziłam na piłkę nożną, a później, nie wychodząc z hali, miałam jeszcze zajęcia koszykówki. Pod koniec drugiego treningu nie miałam już siły, więc z czasem zdecydowałam, że zostanę przy piłce.
Karierę zaczynałaś w Medyku Konin, z którym bardzo szybko zaczęłaś odnosić sukcesy. Co było siłą tej drużyny?
- Odpowiedź jest prosta: Roman Jaszczak, obecnie prezes Medyka. To człowiek, który stworzył ten zespół i myślę, że drużyna będzie istniała tak długo, jak długo on przy niej będzie. To pytanie najlepiej skierować właśnie do niego.
Jakiś czas temu w serwisie konin.naszemiasto.pl pojawiła się nawet wypowiedź Anny Gawrońskiej, która przyznała, że gdyby w Polsce było więcej Romanów Jaszczaków, kobiecy futbol byłby u nas na jeszcze wyższym poziomie. Zgadzasz się z tym?
- Tak. Przykładem może tu być historia Remigiusza Trawińskiego, który był założycielem Unii Racibórz. Klub zdobył mnóstwo tytułów, ale gdy pan - Trawiński przestał działać, drużyna właściwie z dnia na dzień się rozpadła. Roman Jaszczak ciągnie to wszystko od prawie trzydziestu lat i teraz osiąga swoje największe sukcesy, bo Medyk zdobywa mistrzostwa Polski, gra w Lidze Mistrzyń i tak dalej. Im więcej będzie takich ludzi, tym lepsza będzie kobieca piłka.
Cały wywiad z Kają Ożgo można przeczytać na www.kspiaseczno.jogger.pl
- W sumie tak... Z piłką związałam się dość wcześnie, ale rzeczywiście nie ze względu na rodzinę, tylko dlatego, że pod moim blokiem wszyscy grali. Z koleżankami chodziło się pokopać o jednej godzinie, z chłopakami o drugiej i wolny czas spędzałam głównie na boisku. A ponieważ wujkiem mojej przyjaciółki był Roman Jaszczak, to wiadomo, że musiało się to skończyć grą w Medyku Konin.
Początkowo grę w piłkę nożną łączyłaś z koszykówką. Co się stało, że postawiłaś na futbol?
- Po prostu treningi piłkarskie odbywały się wcześniej. Oczywiście mówię żartem, ale faktycznie było tak, że przez pół roku chodziłam na piłkę nożną, a później, nie wychodząc z hali, miałam jeszcze zajęcia koszykówki. Pod koniec drugiego treningu nie miałam już siły, więc z czasem zdecydowałam, że zostanę przy piłce.
Karierę zaczynałaś w Medyku Konin, z którym bardzo szybko zaczęłaś odnosić sukcesy. Co było siłą tej drużyny?
- Odpowiedź jest prosta: Roman Jaszczak, obecnie prezes Medyka. To człowiek, który stworzył ten zespół i myślę, że drużyna będzie istniała tak długo, jak długo on przy niej będzie. To pytanie najlepiej skierować właśnie do niego.
Jakiś czas temu w serwisie konin.naszemiasto.pl pojawiła się nawet wypowiedź Anny Gawrońskiej, która przyznała, że gdyby w Polsce było więcej Romanów Jaszczaków, kobiecy futbol byłby u nas na jeszcze wyższym poziomie. Zgadzasz się z tym?
- Tak. Przykładem może tu być historia Remigiusza Trawińskiego, który był założycielem Unii Racibórz. Klub zdobył mnóstwo tytułów, ale gdy pan - Trawiński przestał działać, drużyna właściwie z dnia na dzień się rozpadła. Roman Jaszczak ciągnie to wszystko od prawie trzydziestu lat i teraz osiąga swoje największe sukcesy, bo Medyk zdobywa mistrzostwa Polski, gra w Lidze Mistrzyń i tak dalej. Im więcej będzie takich ludzi, tym lepsza będzie kobieca piłka.
Cały wywiad z Kają Ożgo można przeczytać na www.kspiaseczno.jogger.pl