Polonia Środa Wielkopolska to dobra marka!

- Mówię prawdę o tym jak jest w klubie. Nie obiecuję dziewczynom„złotych gór"  - mówi trener Polonii Środa Wielkopolska.


Rozmowa z Markiem Gierałką, trenerem drugoligowych piłkarek Polonii Środa Wielkopolska.

Trenerze, przejął Pan drużynę która już prawie była w pierwszej lidze. Dziewczyny przegrały w ubiegłorocznych rozgrywkach, jeden mecz i było po awansie. W tym sezonie już jeden mecz przegrany "zaliczyliście" i to w pierwszej kolejce. Czyżby historia miała się powtórzyć?
- Gdybym znał odpowiedzi na takie pytania byłbym bardzo bogaty! Póki co nie martwimy się na zapas. Faworytem wydaje się być drużyna ze Stargardu i niech tak pozostanie. Pytanie czy dziewczęta z Błękitnych udźwigną tak duży ciężar na swoich barkach do końca sezonu? Grać z taką presją to przecież duży dyskomfort. Na szczęście nie jest to nasze zmartwienie. Co prawda oba zespoły, tz. Błękitni jak i Polonia mają bezpieczną przewagę punktową nad resztą stawki, ale nie należy jeszcze przekreślać innych drużyn bo mogą zdarzyć przecież się niespodzianki w poszczególnych meczach. U nas w klubie nie ma presji na awans, co nie oznacza, że nie będziemy walczyć do ostatniego meczu. Jednak to typowo hipotetyczne rozważania, które zweryfikuje ligowa rzeczywistość.

Polonia w tej rundzie dość poważnie się wzmocniła. Kadra jest szersza...
 - Kadra zespołu poszerzyła się z różnych względów. Z wypożyczenia do Polonii Poznań wróciła Daria Sroczyńska. Treningi wznowiła kontuzjowana Małgorzata Topolnicka. Wymagany wiek 14 lat osiągnęła Beata Nowak, która od ponad pół roku trenuje z zespołem. Nowe zawodniczki to Agnieszka Golczak, która trafiła do nas z GSS Grodzisk Wielkopolska oraz Agnieszka Grzechowiak i Paula Fronczak - podwójne futsalowe Mistrzynie Polski z AZS UAM Poznań. Szersza kadra zespołu, to większa konkurencja w walce o pierwszą jedenastkę. Z takiego faktu powinny płynąć same korzyści.

W kręgach kobiecej piłki echem odbiły się transfery Pauli Fronczak oraz Agnieszki Grzechowiak. Zdaje się ze są to zawodniczki które bez problemu znalazły by miejsce w klubach z wyższych lig a jednak wylądowały w Środzie Wielkopolskiej. Jak to się stało?
- Potwierdzam! To zawodniczki, które znalazłyby miejsce w klubach wyższych lig. Dlaczego przyszły do nas? Myślę, że na to pytanie mogą odpowiedzieć tylko same zainteresowane. Mnie jest bardzo miło, że chcą trenować i grać w naszym zespole. Może to dobrze świadczy o naszym klubie? Ja nie pytam zawodniczek dlaczego przychodzą. Zachęcam, mówię prawdę o tym jak jest w klubie, nie obiecuję „złotych gór", ale trudną i często ciężką pracę. W  zamian, choć może dla wielu to niewiele, za wysiłek wkładany podczas meczów, treningów ale i za poświęcenie swojego wolnego czasu oferujemy dziewczynom osobistą satysfakcję z dobrze wykonywanej pracy, szacunek, zrozumienie i uznanie.


Wielu uważa, że Polonia Środa to jeden z lepiej poukładanych klubów. Jako trener może Pan to potwierdzić?
- Odpowiem w ten sposób: Od zakończenia mojej przygody z piłką nożną jako zawodnika już trochę czasu minęło. W przeszłości mogłem sam uczestniczyć w nazwijmy to profesjonalnym futbolu i myślę że pewne spojrzenie na prawidłowe funkcjonowanie klubu bez wątpienia mam. Mogę wypowiadać się tylko w swoim imieniu i muszę przyznać że to co obserwuję w Polonii napawa mnie sporym optymizmem. Olbrzymi kapitał ludzki poświęca swój wolny czas, umiejętności i pieniądze, często nawet kosztem własnej rodziny. Nie chciałbym aby moje rozważania wybrzmiały w tonie hymnu pochwalnego, słynnego trenera Jarząbka z filmu „Miś" - „Łubu dubu, niech nam żyje prezes naszego klubu..." i być może nawet ktoś tak to zrozumie. Jednak nie takie są moje intencję. W przeszłości wokół piłki w różnych klubach kręciło się wielu tzw. pseudo-działaczy, którzy szukali sposobu na napchanie „kasą" własnych kieszeni. Po mojej 8-miesięcznej pracy z dziewczynami, z całym przekonaniem mogę stwierdzić, że w Środzie Wielkopolskiej jest wręcz przeciwnie. Ten aspekt zdecydował o tym, że podjąłem trenerskie wyzwanie w tym klubie. Tu trener nie jest zostawiony sam sobie. Może liczyć na wsparcie, pomoc działaczy. W tym miejscu pozwolę sobie złożyć na ręce prezesa Rafała Ratajczaka, podziękowanie dla panów Jacka Nowaczyka i Wiesława Mendyki, bez których nie wyobrażam sobie funkcjonowania żeńskiej piłki nożnej w Środzie. Myślę, że prezes Ratajczak umiejętnie dobiera odpowiednie osoby do współpracy. Mam na myśli nie tylko działaczy, ale także kadrę trenerską. Najlepszym wykładnikiem dobrej strategii władz klubu jest stale rosnąca liczba sponsorów, którzy chcą i nie boją się inwestować własnych środków w klub. Może to zabrzmi protekcjonalnie, ale Polonia Środa Wielkopolska to po prostu dobra marka!

Kadra szeroka, klub coraz bogatszy. Czyli nic tylko awansować do I ligi?
- Sport, a piłka nożna w szczególności, to nie dziedzina biznesu czy produkcji gdzie można prawie wszystko przewidzieć i zaplanować. Zbyt duża liczba „zmiennych" (zmiany w składzie, kontuzje, kartki, szkoła, praca, problemy rodzinne, emocjonalne związane z dojrzewaniem i inne...), które mają bezpośrednie przełożenie na formę sportową, powoduje, że czasem trudno o realizację stawianych celów. Jak wspomniałem wcześniej, w obecnym sezonie klub nie wywiera presji na awans. Głównym celem, jaki został wyznaczony przed rozpoczęciem sezonu było poszerzenie nieco wąskiej kadry zespołu, co w dużej mierze na dzień dzisiejszy udało się zrealizować. Poszerzenie kadry ma ważne zastosowanie w perspektywie następnego sezonu. Teraz budujemy silny zespołu, który będzie walczyć o awans do I ligi. Gdyby udało się awansować w tym sezonie, co będzie bardzo trudne, to plan zrealizowany byłby z nawiązką!