PZPN obraża trenera Medyka

Twórca potęgi Medyka Konin został publicznie nazwany "idiotą" przez przewodniczącego kobiecej piłki z PZPN.

Jeszcze nie tak dawno był pomysł aby w dzień rozgrywania finału Pucharu Polski obchodzić w Polsce święto futbolu kobiecego. Dobry zamysł nijak ma się jednak do skandalu do którego doszło po czwartkowym finale Pucharu Polski we Włocławku gdzie Medyk Konin pokonał Górnika Łęczna 3:0 i czwarty raz z rzędu a siódmy w historii zdobył Puchar Polski.

Portal wirtualnykonin.pl  jak pierwszy poinformował wczoraj że na pomeczowej konferencji prasowej Roman Jaszczak będący jednocześnie trenerem i prezesem Medyka Konin został nazwany idiotą. Takie słowa o braku profesjonalizmu skierowane pod adresem trenera zwycięskiej drużyny miał wypowiedzieć Andrzej Padewski, członek Zarządu PZPN i jednocześnie... przewodniczący Komisji ds. Piłkarstwa Kobiecego PZPN. W taki sposób Padewski odniósł się do słów Jaszczaka dotyczących pieniędzy, jakie niesie ze sobą zwycięstwo w Pucharze Polski.

Trener konińskiej drużyny nie skomentował na konferencji obelżywej wypowiedzi szefa kobiecej piłki. Słowa które padły na konferencji mniej mogłyby dziwić gdyby były efektem polemiki załóżmy że dwóch trenerów a nie trenera najlepszej polskiej drużyny z osobą odpowiedzialną za piłkarstwo kobiece w Polskim Związku Piłki Nożnej.

Kim jest Roman Jaszczak którego przewodniczący Andrzej Padewski chce zamienić z ikony w idiotę? W 1985 roku Jaszczak założył Klub Piłkarstwa Kobiecego "Medyk", który dziś jest zdecydowanie najsilniejszą żeńską drużyną w kraju. Medyk od 20-lat gra w Ekstralidze. Rok temu zdobył poczwórną koronę - wygrał Ekstraligę, Puchar Polski oraz mistrzostwo juniorek U16 i U19.  Ostatnio Medyk trzeci raz z rzędu pod wodzą trenerską 58-letniego Jaszczaka został mistrzem Polski w Ekstralidze oraz czwarty raz z rzędu zdobył Puchar Polski. Roman Jaszczak przez wiele lat był asystentem i trenerem w reprezentacjach Polski zarówno tych młodzieżowych jak i w kadrze seniorek. Z funkcji selekcjonera reprezentacji "A" został zwolniony w 2013 roku właśnie przez Padewskiego, który dziś rządzi kobiecą piłką nożna w Polsce.