Najkrótsza ławka reprezentacji od ośmiu lat

Reprezentacja Polski "A" pokonała we wtorek Mołdawię 4:0. Debiut w roli reprezentacyjnego trenera zaliczył tego dnia Miłosz Stępiński.

Bardziej zaangażowani kibice reprezentacji mogli dostrzec, że w meczu przeciwko Mołdawii nie zagrały m.in. Aleksandra Sikora i Silvana Chojnowski. Obie wprawdzie znalazły się jako zawodniczki rezerwowe na ławce jednak od początku było wiadomo, że nie wejdą na boisko ze względu na drobne urazy. Na ławce rezerwowych nie znalazła się natomiast Patrycja Balcerzak, która została powołana przez selekcjonera, lecz w meczu z Mołdawią i tak nie mogłaby zagrać bo musiała pauzować za żółte kartki.

Ostatecznie okazało się, że na ławce rezerwowych jest jedno wolne miejsce po Balcerzak oraz znajdują się na niej dwie zawodniczki kontuzjowane. W efekcie zamiast siedmiu zawodniczek gotowych do zmiany trener Stępiński dysponował sześcioma rezerwowymi w tym jedynie czterema gotowymi do gry.

Dotychczas w meczach o charakterze eliminacji mistrzostw Europy i mistrzostw Świata rozgrywanych w Polsce selekcjonerzy zawsze zabiegali o to, aby dysponować pełną rezerwową siódemką. Ostatni raz sytuacja z pomniejszeniem meczowej osiemnastki miała miejsce w czerwcu 2008 roku, kiedy to pod wodzą Jana Stępczaka reprezentacja grała w Kutnie z Norwegią (porażka 0:3). Później takie sytuacje również się zdarzały, ale jedynie w meczach wyjazdowych.

Bardzo krótka ławka na mecz z Mołdawią to dość dziwna sytuacja, ale nie na tyle, aby powiedzieć, że jest bulwersująca "bo graliśmy w końcu z zdecydowanie słabszą Mołdawią". W meczu można wykonać trzy zmiany. Nowy selekcjoner miał do dyspozycji trzy rezerwowe zawodniczki z pola oraz jedną bramkarkę, a podczas spotkania wykorzystał przysługujący w meczach UEFA limit zmian. Całe tylko szczęście, że na przedmeczowej rozgrzewce żadna z następnych piłkarek nie uległa kontuzji bo wówczas byłby problem z korektą ustawienia drużyny narodowej.