Danuta Paturaj z UKS SMS Łódź była w rundzie jesiennej Ekstraligi bramkarką, która najczęściej musiał stawiać czoła rzutom karnym. W czternastu jesiennych meczach sędzię aż sześciokrotnie karały łódzki zespół za faul we własnym polu karnym. 26-letnia golkiperka wiedziała jednak jak naprawiać błędy swoich koleżanek. Z sześciu rzutów karnych podyktowanych przeciwko SMS padł bezpośrednio tylko jeden gol! Dwa strzały całkowicie zniwelowała Paturaj, dwa kolejne uderzenia trafiły w słupek i poprzeczkę, a w piątym przypadku bramkarka odbiła strzał z jedenastego metra, ale przy dobitce zawodniczki egzekwującej jedenastkę była już bezsilna. Dopiero przy szóstym z rzędu karnym w sezonie łodzianka przegrała pojedynek "oko w oko" z wykonującą ten stały fragment gry Eweliną Kamczyk z Górnika Łęczna. Inne Ekstraligowe bramkarki mogą pozazdrościć Paturaj tak wysokiej skuteczności w niwelowaniu skutków rzutów karnych...

Dobra dyspozycja łódzkiej bramkarki została zauważona także przez trenerów innych drużyn ligi, którzy wyróżnili ją jako kandydatkę do tytułu najlepszej zawodniczki Ekstraligi w rundzie jesiennej [czytaj więcej].