Kamila Darda. Drugi raz smutna mina

Radość ze zwycięstwa znów przeszła jej koło nosa. Kamila Darda drugi raz z rzędu wzięła udział w turnieju finałowym Final Four Ekstraligi futsalu i drugi raz nie mogliśmy doszukać się na jej twarzy uśmiechu. W ostatnią niedzielę jej halowy zespół Lex Kancelaria Słomniki przegrał w meczu o 3. miejsce z TS ROW Rybnik (1:3) i uplasował się ostatecznie na najgorszym dla sportowca czwartym miejscu. Podobnie było rok wcześniej. Poprzedni final four Ekstraligi, mimo iż z medalem na szyi to Kamila też kończyła z poważną miną. Wówczas to w meczu o złoto jej ówczesny zespół AZS UJ Kraków uległ AZS UAM Poznań (0:1) i zdobył wicemistrzostwo kraju. Nie sądźmy jednak, że ciąży nad nią jakieś halowe fatum. W latach 2014 i 2015 wraz z AZS UJ Kraków zostawała futsalową mistrzynią kraju - piła szampana z ogromnej butelki, wznosiła puchar  i... uśmiechała się. Teraz medalu nie zdobyła ale wspólnie z Agnieszką Karcz dzieliła się swoim doświadczeniem z młodszymi zawodniczkami Lex Kancelarii, które dopiero w tym sezonie debiutowały na parkietach futsalowej Ekstraligi.

31-letnia Kamila Darda na co dzień gra w I-ligowym zespole Rysy Bukowina Tatrzańska. W tym klubie jest już od 2,5 roku. Wcześniej występowała w AZS UJ Kraków, Podgórzu Kraków, Unii Racibórz i Medyku Konin. Jest trenerką młodzieży w krakowskiej Salezjańskiej Organizacji Sportowej gdzie wraz z paroma innymi piłkarkami szkoli najmłodszych adeptów piłki nożnej.