20 miesięcy przerwy Koch

Karolina Koch w lipcu 2015 roku uległa kontuzji. Później były komplikacje. Wróciła dopiero w ostatni weekend.

Nadszedł w końcu ten szczęśliwy dzień w którym Karolina Koch ponownie wybiegła na ligowe boiska. Pomocniczka GKS Górnik Łęczna po dwudziestu miesiącach od doznania kontuzji znów może grać w piłkę. W ostatnią sobotę rozegrała swój pierwszy kwadrans w Ekstralidze po blisko dwuletniej przerwie i zaliczyła tym samym swój piąty debiut w barwach klubu grającego na najwyższym szczeblu piłkarstwa kobiecego w Polsce.

To jedna z najdłuższych kontuzji, która w ostatnich latach wystąpiła w kobiecej Ekstraligi. Był lipiec 2015 roku. Koch po powrocie z reprezentacją Polski z Uniwersjady w Korei Południowej rozpoczęła treningi w swoim nowym klubie, którym był Górnik. Na jednym z pierwszych treningów zawodniczka źle stanęła i jej kolano kompletnie się rozleciało. Później miała operację, ale noga nie chciała się zginać co dodatkowo skomplikowało i wydłużyło proces rehabilitacji.

Od paru miesięcy wszystko ze zdrowiem 27-letniej pomocniczki jest już w porządku. W styczniu była z zespołem na obozie i tak jak reszta drużyny wicemistrzyń kraju przygotowywała się do wiosennych rozgrywek w Ekstralidze i... do debiutu w swoim klubie, którego piłkarką jest od już lata 2015. W pierwszej wiosennej kolejce Górnik wygrał na wyjeździe z Olimpią Szczecin 4:2. Koch na boisku pojawiła się na ostatni kwadrans gry. Z kolei w najbliższy weekend Karolina będzie miała szansę po raz pierwszy zagrać w Łęcznej. W sobotę łęcznianki podejmować będą u siebie GOSiRki Piaseczno.

Karolina Koch jest wychowanką klubu Grunwald Ruda Śląska. Z tego miasta notabene pochodzi. W swojej dotychczasowej przygodzie z piłką nożną grała już w czterech Ekstraligowych klubach - Golu Częstochowa, Czarnych Sosnowiec, 1. FC AZS AWF Katowice (była kapitanem zespołu), Mitechu Żywiec i teraz w Górniku Łęczna. Kilka miesięcy przed kontuzją zaczęła być regularnie powoływana do reprezentacji Polski.