6 sezonów i setka Ratajczak
Defensywna pomocniczka AZS PWSZ Wałbrzych, Sabina Ratajczak dołączyła do grona zawodniczek, które mają na swoim koncie sto rozegranych spotkań na najwyższym szczeblu piłkarstwa kobiecego w Polsce. 23-letnia piłkarka swój jubileuszowy mecz rozegrała w ostatnią sobotę, kiedy to jej zespół pokonał u siebie GOSiRki Piaseczno 2:0 na inaugurację wiosennych zmagań w Ekstralidze.
Swój debiut w piłkarskiej elicie Ratajczak zaliczyła 7 lat temu. - Miałam wówczas 16 lat. Było to na wakacjach w okresie pomiędzy gimnazjum a liceum - wspomina Sabina. - Chwilę wcześniej z 1. FC AZS AWF Katowice awansowałyśmy do Ekstraligi. Na pierwszy mecz nie pojechaliśmy daleko, bo były to takie małe derby z Czarnymi Sosnowiec. Wyniku nie pamiętam, ale pamiętam, że grałam w tym meczu - uśmiecha się pomocniczka. W barwach 1. FC AZS AWF Katowice na szczeblu Ekstraligi grała przez dwa sezony. Po spadku drużyny z ligi razem z Karoliną Bochrą przeniosła się z Górnego Śląska na Dolny Śląsk.
Od lata 2013 do lata 2016 występowała w KGHM Zagłębie Lubin. - Była to wówczas pierwsza liga, ale drużyna była tak silna, że bez żadnej porażki wywalczyliśmy awans. Zagłębie od początku gry w Ekstra uchodziło za solidną drużynę. Zdobyłyśmy nawet wicemistrzostwo kraju, lecz tuż po sukcesie znacząco ograniczono budżet naszej żeńskiej sekcji w efekcie czego w czerwcu ubiegłego roku drużynę rozwiązano - mówi ze smutkiem. Części piłkarek upadłego Zagłębia rękę podał AZS PWSZ Wałbrzych. W ten sposób Ratajczak tak samo, jak choćby Emilia Bezdziecka, Patrycja Salwa czy Aleksandra Jaworek trafiła do AZS PWSZ.
W tym sezonie klub grający pod szyldem Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej im. Angelusa Silesiusa w Wałbrzychu ma jasno określony cel. - Klub postawił nam zadanie aby zając miejsce na podium. Mierzy więc w brązowy medal. Jest to realny cel - uważa nasza rozmówczyni. Niespełna trzy tygodnie temu jej drużyna zdobyła złoty medal w Akademickich Mistrzostwa Polski w futsalu pokonując w bezpośredniej rywalizacji typowo futsalowe drużyny takie jak AWF Warszawa czy w finale UJ Kraków. - To był pierwszy medal naszego zespołu. Będą następne - zapewnia pomocniczka.
Sabina Ratajczak pochodzi z Bytomia. Oprócz gry w Ekstraligowych zespołach z Katowic, Lubina i Wałbrzycha grała także z orzełkiem na piersi. Występowała w kadrze U17, U19 i w latach 2013-2014 była powoływana do seniorskiej reprezentacji. - Trzeba uczciwie przyznać, że w kadrze "A" grałam tyle, co nic. Może jeszcze powróci taka możliwość i potrwa ona dłużej? - zastawia się piłkarka. Na szczeblu Ekstraligi w stu rozegranych meczach przez sześć sezonów strzeliła 6 goli. - Ucieszyła mnie informacja, że to już setka spotkań, ale nad liczbą zdobytych bramek muszę solidnie popracować - kończy z uśmiechem Sabina Ratajczak.
Swój debiut w piłkarskiej elicie Ratajczak zaliczyła 7 lat temu. - Miałam wówczas 16 lat. Było to na wakacjach w okresie pomiędzy gimnazjum a liceum - wspomina Sabina. - Chwilę wcześniej z 1. FC AZS AWF Katowice awansowałyśmy do Ekstraligi. Na pierwszy mecz nie pojechaliśmy daleko, bo były to takie małe derby z Czarnymi Sosnowiec. Wyniku nie pamiętam, ale pamiętam, że grałam w tym meczu - uśmiecha się pomocniczka. W barwach 1. FC AZS AWF Katowice na szczeblu Ekstraligi grała przez dwa sezony. Po spadku drużyny z ligi razem z Karoliną Bochrą przeniosła się z Górnego Śląska na Dolny Śląsk.
Od lata 2013 do lata 2016 występowała w KGHM Zagłębie Lubin. - Była to wówczas pierwsza liga, ale drużyna była tak silna, że bez żadnej porażki wywalczyliśmy awans. Zagłębie od początku gry w Ekstra uchodziło za solidną drużynę. Zdobyłyśmy nawet wicemistrzostwo kraju, lecz tuż po sukcesie znacząco ograniczono budżet naszej żeńskiej sekcji w efekcie czego w czerwcu ubiegłego roku drużynę rozwiązano - mówi ze smutkiem. Części piłkarek upadłego Zagłębia rękę podał AZS PWSZ Wałbrzych. W ten sposób Ratajczak tak samo, jak choćby Emilia Bezdziecka, Patrycja Salwa czy Aleksandra Jaworek trafiła do AZS PWSZ.
W tym sezonie klub grający pod szyldem Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej im. Angelusa Silesiusa w Wałbrzychu ma jasno określony cel. - Klub postawił nam zadanie aby zając miejsce na podium. Mierzy więc w brązowy medal. Jest to realny cel - uważa nasza rozmówczyni. Niespełna trzy tygodnie temu jej drużyna zdobyła złoty medal w Akademickich Mistrzostwa Polski w futsalu pokonując w bezpośredniej rywalizacji typowo futsalowe drużyny takie jak AWF Warszawa czy w finale UJ Kraków. - To był pierwszy medal naszego zespołu. Będą następne - zapewnia pomocniczka.
Sabina Ratajczak pochodzi z Bytomia. Oprócz gry w Ekstraligowych zespołach z Katowic, Lubina i Wałbrzycha grała także z orzełkiem na piersi. Występowała w kadrze U17, U19 i w latach 2013-2014 była powoływana do seniorskiej reprezentacji. - Trzeba uczciwie przyznać, że w kadrze "A" grałam tyle, co nic. Może jeszcze powróci taka możliwość i potrwa ona dłużej? - zastawia się piłkarka. Na szczeblu Ekstraligi w stu rozegranych meczach przez sześć sezonów strzeliła 6 goli. - Ucieszyła mnie informacja, że to już setka spotkań, ale nad liczbą zdobytych bramek muszę solidnie popracować - kończy z uśmiechem Sabina Ratajczak.