Ekstraliga w tempie Ekstraklasy
Bieżący sezon jest drugim z rzędu, w którym rozgrywki Ekstraligi kobiet są rozgrywane na wzór zreformowanej przed paroma laty męskiej Ekstraklasy. Oprócz sezonu zasadniczego wynoszącego 22 kolejki liga zostanie podzielona także na dwie grupy - mistrzowską i spadkową, w których rozegranych zostanie po 5 dodatkowych spotkań. Łącznie daje to 27 meczów Ekstraligi w sezonie. Dwa lata temu wszystkie kluby grające wówczas w lidze zaakceptowały reformę rozgrywek.
W tym roku 27 kolejkowa Ekstraligi przeszła jednak samą siebie. Runda wiosenna dla żeńskich klubów będzie trwała 77 dni. W tym czasie okresie od 11 marca do 27 maja rozegranych zostanie trzynaście spotkań. Dla porównania w tym samym czasie kluby męskiej Lotto-Ekstraklasy rozegrają... 12 meczów (ogólnie mężczyźni wiosną grają 17 spotkań, rozpoczynają wcześniej i kończą później). Ekstraliga wiosną będzie więc grała w tempie męskiej Ekstraklasy. Czy przykładowo taką Legię Warszawa można porównywać do amatorskich bądź półamatorskich klubów żeńskich? Zdecydowanie nie. Gabinety odnowy biologicznej, leczenie urazów i kontuzji to w obu ligach dwa inne światy, a tempo rozgrywania meczów jest takie same.
Wiosną trzy kolejki zostaną rozegrane nawet w środku tygodnia. Będzie to środa 29 marca, czwartek (13 kwietnia) przed świętami Wielkanocnymi i w pierwsza środa po świętach (19 kwietnia). Zawodniczki wyjazd do domu na święta będą musiały skrócić do minimum, a zespoły między jednym a drugim meczem odbędą pewnie tylko jeden trening. Przypomnijmy, iż kluby zgadzając się na reformę postulowały, aby nie grać w środku tygodnia meczów ligowych. Kolejną ciekawą sprawą jest temat oddzielenia sezonu zasadniczego od meczów w grupach. Tak samo, jak rok temu między obiema częściami sezonu jest jeden weekend przerwy. Można zapytać czy tyle czasu PZPN potrzebuje na weryfikację spotkań? W tym czasie można było grać, zamiast przenosić mecze na środek świątecznego tygodnia. Męska Ekstraklasa pomiędzy dwoma fazami sezonu nie ma weekendowej pauzy.
Podsumowując, Ekstraliga tej wiosny będzie rozgrywana w rekordowym tempie. W 77 dni ma odbyć się 13 meczów ligowych, półfinały Pucharu Polski (finał 31 maja) oraz dwa mecze reprezentacji. Do tego rozgrywki U19 w których bierze udział spora liczba piłkarek grających w Ekstralidze. Dobrze, że chociaż eliminacje Mistrzostw Europ U19 odbędą się już po sezonie ligowym, bo nie będzie to pretekst do przekładania meczów. Może należy zastanowić się czy jeśli faktycznie chcemy rozgrywać tyle meczów w sezonie to być może należy rozpocząć sezon wcześniej i powiedzieć wprost: grajmy więcej na sztucznych nawierzchniach (choć i tak sporo spotkań jest rozgrywanych na sztucznych). A jeśli nie, to może lepiej brać przykład z najlepszych i grać nie 27, lecz tak jak kiedyś po 22 mecze w sezonie. Taki klasyczny system rozgrywek jest w najsilniejszych ligach europejskich - w Niemczech, Francji czy Szwecji.
W tym roku 27 kolejkowa Ekstraligi przeszła jednak samą siebie. Runda wiosenna dla żeńskich klubów będzie trwała 77 dni. W tym czasie okresie od 11 marca do 27 maja rozegranych zostanie trzynaście spotkań. Dla porównania w tym samym czasie kluby męskiej Lotto-Ekstraklasy rozegrają... 12 meczów (ogólnie mężczyźni wiosną grają 17 spotkań, rozpoczynają wcześniej i kończą później). Ekstraliga wiosną będzie więc grała w tempie męskiej Ekstraklasy. Czy przykładowo taką Legię Warszawa można porównywać do amatorskich bądź półamatorskich klubów żeńskich? Zdecydowanie nie. Gabinety odnowy biologicznej, leczenie urazów i kontuzji to w obu ligach dwa inne światy, a tempo rozgrywania meczów jest takie same.
Wiosną trzy kolejki zostaną rozegrane nawet w środku tygodnia. Będzie to środa 29 marca, czwartek (13 kwietnia) przed świętami Wielkanocnymi i w pierwsza środa po świętach (19 kwietnia). Zawodniczki wyjazd do domu na święta będą musiały skrócić do minimum, a zespoły między jednym a drugim meczem odbędą pewnie tylko jeden trening. Przypomnijmy, iż kluby zgadzając się na reformę postulowały, aby nie grać w środku tygodnia meczów ligowych. Kolejną ciekawą sprawą jest temat oddzielenia sezonu zasadniczego od meczów w grupach. Tak samo, jak rok temu między obiema częściami sezonu jest jeden weekend przerwy. Można zapytać czy tyle czasu PZPN potrzebuje na weryfikację spotkań? W tym czasie można było grać, zamiast przenosić mecze na środek świątecznego tygodnia. Męska Ekstraklasa pomiędzy dwoma fazami sezonu nie ma weekendowej pauzy.
Podsumowując, Ekstraliga tej wiosny będzie rozgrywana w rekordowym tempie. W 77 dni ma odbyć się 13 meczów ligowych, półfinały Pucharu Polski (finał 31 maja) oraz dwa mecze reprezentacji. Do tego rozgrywki U19 w których bierze udział spora liczba piłkarek grających w Ekstralidze. Dobrze, że chociaż eliminacje Mistrzostw Europ U19 odbędą się już po sezonie ligowym, bo nie będzie to pretekst do przekładania meczów. Może należy zastanowić się czy jeśli faktycznie chcemy rozgrywać tyle meczów w sezonie to być może należy rozpocząć sezon wcześniej i powiedzieć wprost: grajmy więcej na sztucznych nawierzchniach (choć i tak sporo spotkań jest rozgrywanych na sztucznych). A jeśli nie, to może lepiej brać przykład z najlepszych i grać nie 27, lecz tak jak kiedyś po 22 mecze w sezonie. Taki klasyczny system rozgrywek jest w najsilniejszych ligach europejskich - w Niemczech, Francji czy Szwecji.