Niemcy po trzynastu

Maria Makowska w 2004 roku. Ewa Pajor w 2017. Trzynaście lat czekaliśmy aż kolejna Polka wygra Bundesligę.

Nasze piłkarki nie mają szczęścia w ligach zagranicznych. Bardzo, ale to bardzo rzadko Polki, które zdecydują się na wyjazd za granice do klubu występującego na najwyższym szczeblu piłkarstwa kobiecego w danym kraju osiągają największy z sukcesów, czyli zdobywają mistrzostwo kraju.


W Europie najsilniejsze ligi mają Niemcy, Francja i Szwecja. Przez dziesięciolecia bodajże żadna z polskich piłkarek nie podbiła francuskiej Division 1 albo szwedzkiej Damallsvenskan. Po części wynika to choćby z faktu, iż nasze rodaczki rzadko wyjeżdżały w tym kierunku. Do Niemiec z różnych względów było bliżej...

Miniony sezon, a właściwie jego końcówka okazała się udana dla VfL Wolfsburg, w którym gra nasza czołowa piłkarka - Ewa Pajor. Wolfsburg zdobył mistrzostwo kraju i do kompletu dołożył Puchar Niemiec. Tym samym po trzynastu latach Polka znów została mistrzynią Frauen-Bundesligi. Wcześniej w 2004 roku taki sam triumf (w lidze i pucharze) osiągnęła Maria Makowska z 1.FFC Turbine Poczdam.

W nowym sezonie Ewa Pajor będzie miała szansę zostać pierwszą Polką, która dwukrotnie z rzędu zdobędzie mistrzostwo Niemiec. Katarzyna Kiedrzynek we Francji wraz z Paris Saint-Germain ponownie będzie próbowała przerwać 11-letnią hegemonie Olympique Lyon, natomiast Aleksandra Sikora wyjeżdżająca teraz do Włoch wraz z ACF Brescia zapewne również będzie chciała osiągać największy z ligowych sukcesów i wygrać Serie A