Różne finały Pucharu Polski

Tylko 1/3 wojewódzkich finałów Pucharu Polski odbyła się na neutralnych boiska. Zasada ekonomiczności?

W tym tygodniu rozegrany został ostatni finał Pucharu Polski na szczeblu województwa . Teraz rozgrywki przechodzą na szczebel międzywojewódzki gdzie na poziomie 1/16 centralnego finału zagrają między sobą wszyscy zdobywcy lokalnych trofeów. Stawką tych meczów będzie awans do 1/8 w której do rywalizacji przystąpi osiem najlepszych zespołów Ekstraligi z zeszłego sezonu.

Mimo iż rozgrywki wojewódzkie wkomponowują się w rozgrywki centralne Pucharu Polski to każdy z wojewódzkich związków piłki nożnej zgodnie z zasadą "wolnoć Tomku w swoim domku" pucharowe zmagania kobiet organizuje na swój sposób. Opowieść warto zacząć od tego, że udział w pucharowych rozgrywkach jest obowiązkowy dla klubów Ekstraligi i I ligi kobiet. Pozostałe zespoły zgłaszają się na zasadzie dobrowolności.

Wojewódzkie finały Pucharu Polski odbyły się w 15 z 16 województw. Żadnej rywalizacji tak samo, jak zresztą rok temu nie było w województwie warmińsko-mazurskim gdzie żaden z zespołów z II i III ligi nie zgłosił dobrowolnej chęci uczestnictwa w rozgrywkach, wobec czego Stomilanki Olsztyn jako pierwszoligowiec bez gry na szczeblu regionalnym przeszły automatycznie na szczebel międzywojewódzki.

Ciekawą kwestią jest organizacja meczów finałowych na szczeblu okręgów. W tym roku 10 wojewódzkich finałów odbyło się na boiskach, których gospodarzem był zespół grający w niższej klasie rozgrywkowej, a tylko 5 finałów rozegranych zostało na neutralnych boiska. Skąd takie rozbieżności? Regulamin rozgrywek Pucharu Polski opracowany przez PZPN nie reguluje tej kwestii.

W męskim piłkarstwie jest zupełnie inaczej. Zwyczajem jest rozgrywanie starć finałowych na neutralnych boiskach. Jak widać w piłkarstwie kobiecym wciąż działa zasada ekonomiczności. Może i słusznie, ale czy jest to zgodne ze sportową zasadą fair play?  Brak regulacji prawnej sprawiał problem nawet Wojewódzkim Związkom Piłki Nożnej jak rozstrzygnąć nieścisłości regulaminowe. W Krakowie obradować na ten temat musiała małopolska Komisja ds. Nagłych. Uznała, że mecz II-ligowca z I-ligowcem powinien odbyć się na neutralnym obiekcie.

Kierując się duchem sportu mecze finałowe, jeśli jest to tylko jedno starcie zdecydowanie powinny być rozgrywane na naturalnych obiektach. Najlepszym potwierdzeniem takiego twierdzenia są przywołane wyżej męskie finały lokalnych pucharów. Niestety w przypadku kobiecej piłki wygląda na to, że Wojewódzkie Związki Piłki Nożnej, zamiast samodzielnie zorganizować finał wolą w większości wysługiwać się klubami.

Kolejną kwestią wartą odnotowania przy podsumowaniu wojewódzkich finałów są nagrody. Każdy związek ma prawo przyznać nagrodę finansową dla zwycięzcy bądź finalistów. Są to kwoty od 1 do 3 tysięcy złotych, bony na sprzęt sportowy albo w niektórych okręgach nie ma nagród. Po jednych finałach jest puchar i medale dla obu drużyn, a w innych, jeśli są medale to kupione nie przez związek, lecz przez gospodarza meczu. Tak, aby było po prostu miło...