Czekają nawet pół roku

W skrajnych przypadkach przerwa między ostatnim jesiennym a pierwszy wiosennym meczem wynosi pół roku.


Rozgrywki w Polsce są podzielone na trzy rodzaje terytorialne. Szczebel centralny to Ekstraliga i I liga, II liga to szczebel międzywojewódzki, a III i IV liga to rozgrywki lokalne, czyli inaczej mówiąc wojewódzkie. Rozgrywki Ekstraligi, I i II ligi mają swoje regulaminy ściśle określające ilość drużyn w lidze oraz liczbę rozgrywanych meczów. Zupełnie inaczej wygląda to na poziomie wojewódzkim gdzie III bądź IV liga to najniższy szczebel rozgrywkowy. Tu nie można powiedzieć, że w lidze będzie grało przykładowo dwanaście zespołów. Rozgrywki muszą toczyć się według potencjału ilościowego klubów w okręgu.


Praktycznie każda grupa III ligi kobiet zrzesza inną ilość drużyn. Wynika to oczywiście z tego ile żeńskich klubów jest w danym okręgu. W jednych województwach kluby potrafią narzekać, że liga jest za duża, a w innych ubolewają nad tym, że nie mają z kim grać. W województwach centralnych jest więcej klubów niż na przykład w przygranicznych województwach położonych na zachodnich bądź wschodnich ścianach Polski. Tak więc w rundzie jesiennej w śląskiej trzeciej lidze grało aż 15 zespołów, o jeden mniej grał w okręgu kujawsko-pomorskim. Zupełnie inaczej było z kolei w województwie lubuskim, warmińsko-mazurskim i podlaskim gdzie liga składa się jedynie z pięciu drużyn.

Mała ilość klubów w poszczególnych województwach ma wiele negatywnych skutków. Jednym z nich jest długa przerwa zimowa. Niektóre kluby mają nawet 6 miesięcy przerwy pomiędzy ostatnim jesiennym a pierwszym wiosennym meczem. Trenerzy często podkreślają, że półroczny brak ligi, a następnie trwająca półtora miesiąca runda wiosenna nie sprzyja zmotywowaniu zawodniczek do grania. Dłuższy brak treningów powoduje, że nastolatki znajdują inne zajęcia, natomiast same treningi nie zapewniają sportowej adrenaliny. Dodatkowo mała ilość drużyn na przykład w okręgach podlaskim, lubuskim czy warmińsko-mazurskim powoduje również, że jest problem z meczami towarzyskimi, a na turnieje halowe niekiedy trzeba jeździć daleko.

Bez wątpienia nie ma złotego środka, aby rozwiązać problem małej ilości klubów w regionach słabiej rozwiniętych pod względem piłki nożnej kobiet. Należy jednak pamiętać, że małe i krótkie ligi nie są tylko problemem poszczególnych okręgów, ale pod różną postacią rzucają swoje światło na cały obraz piłkarstwa kobiecego. Teoretycznie mogłoby się wydawać, że nowym drużynom łatwiej byłoby dołączyć do małej niż do dużej ligi. Niestety w ostatnich latach klubów w tych regionach nie przybywa. Pozostaje mieć nadzieje, że sytuacja stopniowo będzie się zmieniać.

przykładowe czasy od ostatniego meczu rundy jesiennej do pierwszego wiosennego
Unifreeze Górzno (Ekstraliga kobiet) 18.11 -> 11.03
Rysy Bukowina Tatrzańska (I liga kobiet, gr. południowa) 4.11 -> 24.03
Stomil Olsztyn (II liga kobiet, gr. podlaska) 18.11 -> 15.04
AP Kotwica Kołobrzeg (II liga kobiet, gr. kujawsko-pomorska) 05.11 -> 08.04
KSP Kielce (III liga kobiet, gr. świętokrzyska) 04.11 -> 08.04
Fala Międzyzdroje (III liga kobiet, gr. zachodniopomorska) 22.10 -> 08.04
Polonia Środa Śląska (III liga kobiet, gr. dolnośląska) 14.11 -> 08.04
LKS Wierzchowiska (III liga kobiet, gr. lubelska) 22.10 -> 07.04
MUKS 11 Zielona Góra (III liga kobiet, gr. lubuska) 29.10 -> 28.04
KKP Stomilanki II Olsztyn (III liga kobiet, gr. warmińsko-mazurska) 05.11 -> 29.04

Górnik Wieliczka (IV liga kobiet, gr. małopolska) 28.10 -> 15.04