Marta Smolińska przed jej ostatnimi AMPami

- AMP'y to odskocznia od życia codziennego. Te kilka dni w roku sprawiają, że chce się tu wracać - opowiada Marta Smolińska.


Już w najbliższy weekend w Poznaniu rozegrane zostaną Akademickie Mistrzostwa Polski w futsalu. Mistrzostwa rozpoczną się w piątek i potrwają trzy dni. O medale w futsalowej rywalizacji studentek walczyć będzie 16 zespołów. Akademickie Mistrzostwa Polski to turniej szczególny. Na stałe wpisał się w kalendarz najważniejszych wydarzeń w polskim piłkarstwie kobiecym. To turniej, w którym nie tylko rywalizuje się o jak najwyższe miejsce dla swojej uczelni, ale także spotyka się koleżankami z piłkarskich boisk z całej Polski, bądź po prostu widuje się na nim twarze znane z AMPów. Jedną z takich twarzy jest Marta Smolińska. Zawodniczka i studentka z Olsztyna w tym roku ósmy raz bierze udział w akademickiej rywalizacji studentek. Turniej w Poznaniu będzie jej ostatnimi AMPami w żeńskim futsalu.

- Oczywiście, że pamiętam swoje pierwsze AMPy
- zaczyna opowieść Marta, która reprezentuje Uniwersytet Warmińsko-Mazurski w Olsztynie. - To był koniec stycznia 2014 roku. Grałyśmy wówczas na turnieju półfinałowym w Warszawie. Niestety nie udało się nam wówczas wywalczyć awansu. W kolejnych latach było podobnie. Dopiero w 2017 roku udało się wywalczyć awans na turniej finałowy w Katowicach. To były bardzo integracyjne finały - wspomina Smolińska. Od tego czasu UMW Olsztyn jest już stałym uczestnikiem turnieju finałowego Akademickich Mistrzostw Polski. Najbliższy turniej finałowy w Poznaniu będzie piątym z rzędu w którym w gronie jego szesnastu uczestników będzie olsztyński uniwersytet.

Rok temu UWM Olsztyn zajął najwyższe w historii swoich występów 4. miejsce w klasyfikacji generalnej. - Skład nieco się zmienił względem zeszłego roku. Nie ma z nami między innymi Magdy Żuchowskiej, Aleksandry Leszczyńskiej, Kingi Seroka, Niny Michalskiej czy Juli Klonowskiej. Te dwie ostatnie zawodniczki tworzyły niezły duet w naszej drużynie i z tego miejsca zasługują na szczególne pozdrowienie. Dołączyły za to do nas nowe zawodniczki, które pokazały swoje umiejętności i charakter na półfinałach w Warszawie gdzie z czwartego miejsca wywalczyłyśmy awans do poznańskich finałów - zauważa Marta. Co ciekawe, ekipa z Olsztyna w tym roku trzeci raz z rzędu na AMPy jedzie do Poznania. Finały w Poznaniu odbywają się w tym roku drugi raz z rzędu, a dwa lata temu Poznań był gospodarzem turnieju półfinałowego.

- Każdy turniej jest wyjątkowy. Akademickie Mistrzostwa Polski są taką odskocznią od życia, od pędu codziennego, jakiego doznajemy. Pomimo tych całych emocji sportowych, rywalizacji z innymi drużynami, panuje na nich luźna atmosfera. Te kilka dni w roku na AMPach sprawiają, że chce się tu wracać co rok. Przez moje dotychczasowe siedem lat na mistrzostwach najbardziej utkwiły mi w głowie żarty telefoniczne w Katowicach oraz odtańczenie Poloneza razem z chłopakami, którzy w tym samym czasie również mieli swoje AMPy. Fajnie to wyglądało i świetnie się przy tym wszyscy bawiliśmy, bo Akademickie Mistrzostwa Polski to nie tylko sport, lecz także zabawa - kończy 28-letnia Marta Smolińska z Olsztyna.