Setka w Ekstralidze, setka w UJocie
- Udało się osiągnąć sto występów w Ekstralidze bez pauzy za kartki - mówi z uśmiechem Dominika Woźniak z AZS UJ Kraków.
Swój dla jednych mały, a dla drugich wcale nie taki mały jubileusz obchodzi właśnie Dominika Woźniak. Obrończyni ekstraligowego zespołu AZS UJ Kraków rozegrała w zeszłej kolejce swój setny mecz w Ekstralidze kobiet. To tradycyjnie wynik godny pochwały. Na taką ilość występów na najwyższym szczeblu piłkarstwa kobiecego obrończyni Jagiellonek pracowała sześć sezonów. Co warto podkreślić, Woźniak całą swoją setkę w elicie osiągnęła grając w barwach jednego klubu.
- Mecz w Tczewie, który był dla moim setnym występem zarówno w kobiecej Ekstralidze, jak i w barwach AZS UJ Kraków był oczywiście dla mnie szczególnym spotkaniem - mówi Dominika Woźniak. - Fajnie, że mogłam osiągnąć ten dość magiczny pułap stu meczów w lidze. To taki z jednej strony dość sentymentalny moment podsumowujący moją dotychczasową przygodę z piłką, a z drugiej strony czas na refleksje i myślenie o przyszłości - przyznaje 25-letnia zawodniczka. Co ciekawe, Woźniak podczas swoich stu dotychczasowych występów w lidze ani razu nie musiała pauzować za czerwone bądź nawet za żółte karki co jak na obrończynie jest statystyką niezwykle fair play.
Który mecz z setki najbardziej utkwił jej w pamięci? - Pamiętam swój debiut w lidze. Był to początek sezonu 2017/2018. Wówczas w Radomiu grałyśmy inaugurację sezonu z debiutującą w lidze Sportową Czwórką Radom. To był mój pierwszy mecz w Ekstralidze. Wrażenie zrobił na mnie stadion w Radomiu, który był wówczas większy niż większość innych obiektów, na których rozgrywane są mecze piłki kobiecej. Pamiętam także, ze gola w tamtym spotkaniu zdobyła z lewej nogi Weronika Wójcik. Czasem na treningach w żartach przypominam Werce tego gola - uśmiecha się Dominika.
Woźniak w barwach Jagiellonek gra od niespełna sześciu lat. Wcześniej była związana z zespołami młodzieżowym Medyka Konin oraz Bronowianką Kraków. - Dość późno zaczęłam przygodę z piłką. Było to w pierwszej klasie gimnazjum. Można powiedzieć, że wymieniłam wówczas po sześciu latach gimnastykę sportową na piłkę nożną. Po trzech latach gry w Bronowiance stwierdziłam, że chcę to robić częściej i w lepszych warunkach niż w Krakowie. Poczytałam trochę w internecie i zapytałam mojego trenera Andrzeja Żądło co sądzi o Licealnych Ośrodkach Szkolenia Sportowego Młodzieży PZPN. Wyraził swoją opinię i tak trafiłam do Konina na okres liceum. Po szkole wróciłam do Krakowa i zaczęłam grać w Ekstralidze - wspomina.
Obecnie zespół Uniwersytetu Jagiellońskiego plasuje się na czwartym miejscu w lidze i walczy o zachowanie tej pozycji na koniec sezonu. - Nie jest łatwo zdobyć pierwszy historyczny medal. Podium kolejny raz nam uciekło - ubolewa Woźniak. Zespół z Krakowa w tym sezonie "robi wynik" w Pucharze Polski. Po raz pierwszy doszedł do półfinału tych rozgrywek. W środę, 3 maja AZS zagra w Gdańsku z AP Orlenem Gdańsk o awans do wielkiego finału, w którym w przypadku awansu zagra w Radomiu z Pogonią Szczecin bądź TME SMS Łódź.
Pod względem ilości gier najbardziej doświadczoną zawodniczką w AZS UJ Kraków jest bramkarka Karolina Klabis, która na koncie ma ponad dwieście występów na najwyższym szczeblu piłkarstwa kobiecego w Polsce. Powyżej stu występów w Ekstralidze oprócz Woźniak mają także Aleksandra Nieciąg, Anna Zapała, Kinga Wilk, Weronika Wójcik, Małgorzata Bartosiewicz i Weronika Smaza. Spore doświadczenie w pracy w Ekstralidze ma także ich trener Krzysztof Krok, który prowadzi Jagiellonki w lidze nieprzerwanie od lata 2016.