Postulaty niezrealizowane

1,7% - taką wartość w statucie PZPN ma piłka kobieca. Przez cztery lata prezesury Bońka nic się nie zmieniło.

Najważniejszym organem w polskiej piłce nożnej jest Walne Zgromadzenie Sprawozdawczo-Wyborcze Delegatów PZPN. To właśnie one zgodnie ze statutem wybiera prezesa związku i zarząd na czteroletnią kadencję. Ostatnie wybory które wyniosły Zbigniewa Bońka na prezesa piłkarskiej centrali odbyły się w październiku 2012 roku, a kolejne odbędą się już w najbliższy piątek (28 października). O fotel prezesa będzie walczył Boniek oraz Józef Wojciechowski. Wydaje się, że tylko mityczny grom z jasnego nieba jest w stanie zagrozić starającemu się o drugą kadencję Bońkowi.

Podczas ostatniego wyborczego zjazdu delegatów, który miał miejsce cztery lata temu Zgromadzenie Delegatów PZPN poleciło nowym władzom realizacje uchwały końcowej swojego posiedzenia. Dotyczyła ona 13 punktów, w tym dwa punkty uchwały odnosiły się do kobiecej piłki. Po upływie czteroletniej kadencji zarządu Polskiego Związku Piłki Nożnej można stwierdzić, iż postulaty zgłaszane przez delegatów piłkarstwa kobiecego nie zostały zrealizowane tak jakby tego oczekiwało środowisko kobiecej piłki.

Postulaty Józefa Bergiera, odchodzącego przewodniczącego Komisji ds. Piłkarstwa Kobiecego PZPN (w latach 2008-2012):
- przyznanie statusu delegata na Walne Zgromadzanie PZPN przedstawicielom klubów Ekstraligi kobiet
- przyznanie uprawień klubom Ekstraligi kobiet udzielenia poparcia kandydatom na prezesa PZPN
- starania o organizacje Mistrzostw Europy 2017
- starania o organizacje Mistrzostw Świata 2019


Postulaty delegatów piłkarstwa kobiecego Romana Jaszczaka i Władysława Szyngiery
- od kadencji 2016-2020 do zarządu PZPN wybierany ma być jeden członek reprezentujący piłkę kobiecą


Powyższy "testament" Walnego Zgromadzenia PZPN z 2012 roku nie został zrealizowany w żadnym z wyżej wymienionych punktów. O swoich postulatach jeszcze przez paroma miesiącami przypominał zresztą prof. Józef Bergier podczas wyborów w Lubelskim Związku Piłki Nożnej. Były przewodzący w swojej wypowiedzi pokładał nadzieje, że zbliżające się wybory będą ostatnimi, w których kluby Ekstraligi czyli najwyższego szczebla piłkarstwa kobiecego w Polsce nie mają swojego przedstawiciela. UEFA organizacje EURO 2017 powierzyła Holandii, zaś Mundial w 2019 roku zorganizuje Francja.

Obecnie całe środowisko piłki nożnej kobiet ma jedynie dwóch przedstawicieli na zjeździe PZPN. W 2013 roku obecne władze pracowały nad zmianą statutu, ale chciały... zmniejszyć liczbę delegatów kobiecej piłki z dwóch do jednego! Była to jawna dyskryminacją kobiet przez władze związkowej centrali. Całe szczęście, że projekt zmian upadł. Wracając jednak do liczb to w publikacji "Najważniejsze działania PZPN w latach 2012-2016" czytamy, że liczba zarejestrowanych kobiet grających w piłkę wzrosła od 2012 do 2016 roku z 8 000 do 53 000 (weryfikacja tych liczb to temat na oddzielną publikację). W każdym razie można zapytać skoro w piłce kobiecej jest ogromny postęp wynoszący 563% to dlaczego środowisko żeńskiej piłki w dalszym ciągu ma tak znikomy wpływ na działania PZPN?

Delegatów na zjazdy PZPN jest łącznie 118. 60 osób reprezentuje Wojewódzkie Związki Piłki Nożnej, 32 delegatów reprezentuje kluby męskiej Ekstraklasy, 18 osób kluby męskiej I ligi. Pozostała reszta, z którą zazwyczaj nikt się nie liczy to: 3 - stowarzyszenie trenerów, 2 - piłka nożna kobiet, 2 - futsal i 1 - stowarzyszenie sędziów. Sam prezes Boniek na łamach oficjalnej strony PZPN powiedział w ubiegłym tygodniu w kontekście wyborów: "spotkałem się z klubami Ekstraklasy, I ligi, a także Wojewódzkimi Związkami Piłki Nożnej. Nie ma dodatkowej potrzeby robienia czegoś więcej".  Na zjazdach piłkarskiej centrali piłka kobiet ma znaczenie wynoszące - 1,7% głosów. Należy jednak zdać sobie sprawę, że samo podniesienie liczby delegatów piłkarstwa kobiecego i zwiększenie przez to ogólnej liczby delegatów nie wzmocni siły żeńskiego futbolu.

Interesującą kwestią jest natomiast temat wprowadzenia do zarządu związku przedstawiciela reprezentującego piłkę nożną kobiet. Wciąż jeszcze aktualny przewodniczący Komisji ds. Piłkarstwa Kobiecego PZPN, Andrzej Padewski jest pierwszym w historii przewodniczącym żeńskiej piłki będącym jednocześnie członkiem zarządu związku. Takie rozwiązanie wydaje się dobre, ale czy przewodniczący komisji kobiecej piłki ma być wybierany ze składu zarządu PZPN? Warto zwrócić w tym momencie uwagę na fakt, iż kluby całego środowiska piłki kobiecej nie mają żadnego realnego wpływu na to, kto zostaje przewodniczącym tejże komisji oraz jakie osoby są jej członkami.